Wydało się.....
Data dodania: 2014-09-20
Zakładając bloga, obawiałam się właśnie tego co miało miejsce przez ostatnie 2 miesiące- własnej niesystematyczności. Tak bardzo chciałam po kolei wszystko dokumentować, co się działo na budowie-że aż strach. No i wyszło szydło z worka.....
Nie oznacza to jednak, że nic się nie działo. Zdjęcia też jakieś robiłam, ale tak trudno je było przerzucić z telefonu na komputer. Wiem, wiem- słabe wymówki. Więc żeby się nie pogrążać pokażę co mamy teraz:
Dach- blacha Venecja Bud-matu- kolor czarny X-matt- jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny rewelacja. Zdjęcia tego nie oddają- zobaczymy jak sprawdzi się w praniu....
Moja boazeria- to taki żarcik bo ja nie cierpię boazerii- MOJA PODBITKA- cudo w lakierobejcy Sadolin w kolorze pini.
Cudowny komin - cumulus wienerberger. I mniej cudowny widok na taras- który kiedyś będzie tarasem. Planujemy jakąś kostkę na schody i na taras. Chociaż bardzo podobają mi się bloczki łupane- bo jeszcze murek oporowy przed nami.....
Tak było kiedyś...
A tak jeszcze wcześniej....
Widoczek na salon...
Widoczek z góry...
Zakończę ten hurtowy wpis widoczkiem moich krokwi. Bardzo się przy nich moja ekipa napracowała, więc zależy mi żeby inni też to docenili. Pozdrowienia dla chłopaków z tego miejsca właśnie
Nie oznacza to jednak, że nic się nie działo. Zdjęcia też jakieś robiłam, ale tak trudno je było przerzucić z telefonu na komputer. Wiem, wiem- słabe wymówki. Więc żeby się nie pogrążać pokażę co mamy teraz:
Dach- blacha Venecja Bud-matu- kolor czarny X-matt- jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny rewelacja. Zdjęcia tego nie oddają- zobaczymy jak sprawdzi się w praniu....
Moja boazeria- to taki żarcik bo ja nie cierpię boazerii- MOJA PODBITKA- cudo w lakierobejcy Sadolin w kolorze pini.
Cudowny komin - cumulus wienerberger. I mniej cudowny widok na taras- który kiedyś będzie tarasem. Planujemy jakąś kostkę na schody i na taras. Chociaż bardzo podobają mi się bloczki łupane- bo jeszcze murek oporowy przed nami.....
Tak było kiedyś...
A tak jeszcze wcześniej....
Widoczek na salon...
Widoczek z góry...
Zakończę ten hurtowy wpis widoczkiem moich krokwi. Bardzo się przy nich moja ekipa napracowała, więc zależy mi żeby inni też to docenili. Pozdrowienia dla chłopaków z tego miejsca właśnie